Trasa plenerowa - www.klimontow.net

Trasa plenerowa. Dzień pierwszy

O trasie

Trasy plenerowe zostały opracowane w celu połączenia tych wszystkich miejsc w gminie, które dobrze wyglądają na zdjęciach. Takie klimontowskie "must see".

Ze względu na długość trwania pleneru fotograficznego zostały podzielone na dwa dni, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby jednego dnia przejechać obie.

Długość trasy: 28 km.

Przebieg trasy

Klimontów (kościół) - Górki Klimontowskie - Klimontów (klasztor) -
Szymanowice (zalew) - Ossolin - Goźlice - Klimontów

Na mapie zaznaczono miejsca charakterystyczne, które pomogą zorientować się w terenie.

Zaczynamy w Klimontowie. Pierwszym przystankiem jest kościół św. Józefa (jedynka na mapie). Drugim - pałac w Górkach Klimontowskich. Aby do niego dojechać, jedziemy ulicą Zyzmana i dalej aleją kasztanowców. Nie sposób nie trafić. Wracamy inną drogą (wszystko jest szczegółowo pokazane na mapie wyżej) - za mostkiem skręcamy w lewo, jedziemy cały czas prosto do skrzyżowania, na którym skręcamy w lewo, do Klimontowa. W Klimontowie jedziemy Krakowską i skręcamy w lewo na plac Jana Pawła II (ten pod kościołem) i ulicą Jasieńskiego jedziemy do klasztoru, który jest trzecim przystankiem. Z klasztoru wracamy do skrzyżowania z Krakowską, jedziemy prosto, Ogrodową, do zalewu w Szymanowicach (przy barakach, niedaleko muzeum geologicznego skręcamy w prawo).

Jesteśmy nad zalewem (dokładnie parking przy południowym brzegu). Tu mamy do wyboru trzy warianty, w jaki sposób dotrzeć do Byszówki.

Wariant 1:

Ze względu na suszę i zakaz wchodzenia wgłąb lasu, wybraliśmy właśnie ten. Jedziemy/prowadzimy rower brzegiem lasu. Droga niezbyt trudna, ale trzeba uważać, bo miejscami ścieżka staje się bardzo wąska.

Wariant 2:

Najłatwiejszy. Do Byszówki dostajemy się zachodnim wałem.

Wariant 3:

Tutaj wszystko zależy od pogody. Po dużym deszczu las jest właściwie nieprzejezdny. Przemysłowe ilości komarów. Samemu trzeba ocenić czy warto. W każdym razie, jeżeli już ktoś się zdecyduje, trzeba jechać prosto lasem (po prawej mijamy staw). Byszówka jest tam, gdzie kończą się drzewa. Niedaleko od tego miejsca jest skrzyżowanie z krajową 9.

Jesteśmy przy skrzyżowaniu. Kierując się zasadą "jak najmniej krajowej dziewiątki" odpuszczamy sobie na razie jej asfalt i jedziemy prosto piaszczystą drogą, która prowadzi na plac targowy. Stąd jedziemy do Adamczowic i Ossolina, gdzie znajdziemy ruiny zamku.

Przedostatnim punktem trasy jest kościół w Goźlicach, do którego drogę podpowie mapa.

Z Goźlic do Klimontowa niestety trzeba jechać dziewiątką. Być może jest jakaś inna droga, ale nie znam zbyt dobrze topografii tutejszego terenu. W każdym razie trzeba się jakoś dostać do ostatniego przystanku - punktu widokowego przy krzyżu w Pęchowie. Dobre miejsce do zrobienia panoramy. Robimy ją więc i wracamy do domu.